Minęło nie wiadomo kiedy!
Sobota była ostatnim dniem 13. edycji Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Lalek Katowice – Dzieciom. „Kajtuś Czarodziej” Magdy Żarneckiej wg Janusza Korczaka to sceniczna adaptacja klasyki literatury dziecięcej, opowieści o charakterze inicjacyjnym, o szalonych marzeniach, wyobraźni i dorastaniu. Jej bohater, będąc pod wrażeniem czytanych przez babcię książek, buntuje się przeciw zastanemu porządkowi; chce zmienić świat, pragnie, aby stał się lepszy i próbuje to uczynić za pomocą magii. Urokliwy „Kajtuś…” całkowicie zawładnął sceną Ateneum. Zdziwienie przyszło na końcu, kiedy do ukłonów wyszło tylko czworo aktorów. Spektakl Teatru Lalki i Aktora w Wałbrzychu w zrealizowany z rozmachem, robił wrażenie wieloobsadowego!
„Przygody Batu-tá” węgierskiego Mesebolt Bábszínház z Szombathely przywołały tradycję ulicznego teatru lalek i węgierskiego bohatera o jarmarcznym rodowodzie, László Vitéza, który podobnie jak angielski Punch potrafi dać nauczkę każdemu, nawet jeśli trzeba zmierzyć się ze Śmiercią. Tutaj jednak zamiast niego na scenie pojawił się kuzyn z dalekiej Afryki. W dynamicznym, zabawnym przedstawieniu widzowie podziwiali animującego kilkoma pacynkami lalkarza, Csongora Kőmívesa.
Ostatnie konkursowe widowisko – „Zagubiony chłopiec” Artura Pałygi w reżyserii Pawła Passiniego – pokazane zostało w Teatrze Śląskim, pierwszy raz poza własną siedzibą. Inscenizacja jest bardzo wymagająca pod względem technicznym, nie było łatwo wpasować ją w nową przestrzeń, ale udało się znakomicie. Gorzej z widownią, bo zbudowana na scenie nie zmieściła wszystkich chętnych. Laureat Grand Prix 24. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej i nagrody za reżyserię wzbudził oczywiste zainteresowanie. Tym bardziej, że spektakl porusza bardzo ważny, gorący wręcz temat, zderzając świat popkultury i zimnych gier komputerowych z wrażliwością i ciekawością dziecka. Warto pojechać specjalnie do Opola, bo wartość i urodę „Zagubionego chłopca” docenili również jurorzy naszego Festiwalu, przyznając mu kolejne Grand Prix. Nagrodziło go też jury dziecięce.
Ale zanim to nastąpiło, festiwalowi goście obejrzeli jeszcze pozakonkursową, autorską „Pobudkę” Natalii Sakowicz. Inspirowany baśniami braci Grimm feministyczny monodram to ważna refleksja na temat kobiecości, rozprawiająca się z wieloma stereotypami. Do tego efektowna inscenizacyjnie i zwracająca uwagę na młodą zdolną aktorkę.
Właściwie można byłoby nie dodawać, że dzień zakończył się ogłoszeniem werdyktów jurorskich, rozdaniem nagród i formułą wygłoszoną przez Wiceprezydent Miasta Katowice Marzenę Szubę oraz Dyrektor Festiwalu Małgorzatę Langier: „13. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek Katowice – Dzieciom uważamy za zamknięty”… Że brzęczące różności zniknęły w tajemniczym wnętrzu maszyny do otwierania festiwali i że po raz ostatni zabrzmiał festiwalowy sygnał…
Trzynaście spektakli, wernisaż i warsztaty dla dzieci w kilku domach kultury to niemało wydarzeń jak na cztery dni. To nie był maraton, to był sprint! Ani się obejrzeliśmy, już po festiwalu…
foto: Tomasz Zakrzewski